Archiwum Kuryluka w Bibliotece Narodowej

Rękopisy i książki z archiwum Karola Kuryluka (1910-1967), założyciela i redaktora takich czasopism, jak „Sygnały” i „Odrodzenie”, a także ministra kultury i sztuki w latach 1956-1958, przekazała w darze Bibliotece Narodowej jego córka Ewa Kuryluk, malarka i pisarka.

Uwagę zwracają przede wszystkim rękopisy i kopie rękopisów Kuryluka, czyli listy do Tadeusza Hollendra, poety i przyjaciela, z którym współpracował redagując w latach 1933-1939 we Lwowie „Sygnały”, a także odręczne notatki redaktora „Odrodzenia”, jakie w latach 1944-1948 wydawał kolejno w Lublinie, Krakowie i Warszawie. W teczce z napisem „Poniedziałki” gromadził zapiski z cotygodniowych kolegiów redakcyjnych. Notował nie tylko dokładną datę zebrania, ale nawet godzinę, a przede wszystkim wnioski, jakie zgłaszali biorący udział w tych spotkaniach pisarze i krytycy literaccy tacy, jak: Kazimierz Wyka, Julian Przyboś, Tadeusz Breza, Artur Sandauer, Zbigniew Bieńkowski, Witold Wirpsza, Stefan Otwinowski, Marian Promiński. Z notatek tych wynika między innymi, że już w latach 1945-1946 podstawowym problemem, z jakim twórcy się borykali była …cenzura. Na jednej z kartek widnieje informacja, że w zebraniu z 6 maja 1946 roku było „obecnych 35 osób”.

W osobnych teczkach pomieszczono listy od czytelników kierowane do redaktora Kuryluka oraz listy słane z całej Polski do ministra Kuryluka, a także wycinki prasowe z m.in. „Przeglądu Kulturalnego”, „Nowej Kultury”, „Polityki”, „Tygodnika Powszechnego”, czy „Służby Zdrowia”, których tematem była jego wydawnicza, polityczna i społeczna działalność.

Archiwum obejmuje ponadto książki z prywatnej biblioteczki. Z jednej strony mamy tutaj opracowania dziejów literatury polskiej oraz tomy krytycznoliterackie pióra Juliusza Kleinera, Manfreda Kridla, Kazimierza Czachowskiego, Romana Pilata, Stanisława Baczyńskiego, Stefana Żółkiewskiego i Wacława Kubackiego, pierwsze wydania takich dzieł, jak Z przeszłości naszej i obcej Kazimierza Chłędowskiego, Od Szekspira do Joyce’a Stanisława Helsztyńskiego, Niemcewicz od przodu i od tyłu Karola Zbyszewskiego, z drugiej książki ulubionych, jak się wydaje, autorów Kuryluka, czyli Tadeusza Boya-Żeleńskiego oraz Stanisława Brzozowskiego. Zestaw ten uzupełnia kolekcja poezji współczesnej: pierwsze wydania Żywych linii Tadeusza Peipera z ilustracjami Juana Grisa, Śrub Juliana Przybosia i Tętna Jana Brzękowskiego z okładkami zaprojektowanymi przez Władysława Strzemińskiego i Rafała Malczewskiego oraz opatrzone autorskimi dedykacjami zbiorki wierszy: Teodora Bujnickiego, Juliana Przybosia, Adama Ważyka, Mariana Piechala, Zbigniewa Bieńkowskiego. W zbiorach tych znalazły się również trzy egzemplarze tomu poezji Godzina strzeżona Mieczysława Jastruna, wydanego w 1944 przez Zawodowy Związek Literatów Polskich w Lublinie: pierwszy z dedykacją dla Marii Kurylukowej, drugi dla Przybosia, trzeci dla Bieńkowskiego.

Na koniec ciekawostka: licząca 74 strony rękopisu proza zatytułowana Stach, opatrzona podtytułem Opowiadanie z życia ludzi wśród Indian i komentarzem: „Pisałem w Zbarażu, jako uczeń klasy III (trzeciej) gimnazjalnej, Zbaraż, dnia 15 stycznia 1925 r.”, czyli nigdy nieopublikowana nowela piętnastoletniego Karola Kuryluka.

fot. Biblioteka Narodowa