W rosyjskim Kisłowodzku, położonym u podnóża Kaukazu, otwarto pierwsze w Rosji muzeum poświęcone urodzonemu tam, słynnemu rosyjskiemu pisarzowi Aleksandrowi Sołżenicynowi.
To już drugie muzeum poświęcone zmarłemu w 2008 autorowi, ujawniającego światu prawdę o okropnościach sowieckich łagrów „Archipelagu Gułag”. Pierwsze powstało dwa lata temu, w małym miasteczku Cavendish w stanie Vermont w USA, gdzie sowiecki dysydent i laureat literackiego Nobla z roku 1970, ostatecznie osiadł dwa lata po wydaleniu go z ZSRR i mieszkał aż do swojego triumfalnego powrotu do Rosji w roku 1994.
Muzeum w rodzinnym mieście pisarza otwarto w willi, gdzie Sołżenicyn spędził kilka lat swojego dzieciństwa. Popadający od lat w ruinę budynek wyremontowano i zamieniono w muzeum dzięki potężnej dotacji z budżetu państwa. Co nie dziwi, gdyż tuż przed śmiercią pisarz był gorącym zwolennikiem Władimira Putina, jako tego, który dawał mu nadzieję na odbudowę – wymarzonej przez Sołżenicyna- mitycznej Wielkiej Rosji.
Muzeum mieści się wprawdzie w rodzinnym domu autora „Jednego dnia z życia Iwana Denisowicza”, jednak nie dysponuje pamiątkami z dzieciństwa pisarza, gdyż takie się nie zachowały. Jego wartością jest wyjątkowe miejsce, w którym się znajduje, opisane przez pisarza w wielu utworach.
Placówka będzie działać jako jeden z oddziałów Państwowego Muzeum Literatury, oprócz stałej wystawy poświęconej pisarzowi, będą się tam odbywać imprezy kulturalne.
Źródło. TASS, Lidove Noviny
fot. Wikipedia