Jądro dziwności Petera Pomerantseva to książka o najprawdziwszej Rosji, innej nie ma. Na dodatek, jest ciągle aktualna. I niestety będzie i to jeszcze przez wiele, wiele lat – pisze Piotr Kępiński.
Pomerantsev miał szczęście. Będąc Rosjaninem, mieszkał w Londynie do którego jego rodzice wyjechali bodaj w latach siedemdziesiątych uciekając przed sowieckim reżimem. Kiedy pojawił się w swojej dawnej ojczyźnie kilkanaście lat temu był obcym ale jednocześnie swoim, mówił po rosyjskim ale z wyraźnym akcentem, można było mu zaufać. Co więcej przyjeżdżał Pomerantsev do Moskwy jako specjalista od filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych, zatem od podszewki mógł zobaczyć mechanizmy rządzące światem, który my znamy tylko z jednej strony. W swojej książce nie tylko opisał, co zobaczył ale zbudował świetną metaforę współczesnego rosyjskiego świata. Tak świata, bo Rosja to świat, który jeszcze trzydzieści lat temu wydawał się strasznie zapyziały i zaciemniony jak światła na moskiewskiej obwodnicy a dzisiaj błyszczy jak Las Vegas albo Hollywood.
Autor Jądra dziwności, chociaż jest jak napisałem Rosjanin, definiuje rzeczywistość jak na Brytyjczyka przystało czyli bez pardonu dla swoich dawnych współziomków. Wali prawdę między oczy i nie za bardzo przejmuje się tym, czy będzie miał mu to kiedyś za złe.
Stawia tezę niezwykle prawdziwą i pozornie oczywistą: Rosja to kraj rządzony przez gangsterów, którzy na innych zawsze wymuszą swoją wersję wydarzeń, nawet na policjantach, których i tak mają w kieszeni.
Kiedyś, dawno dawno temu w Moskwie czy Petersburgu poważano cara, potem generalnego sekretarza. Po upadku ZSRR nadszedł czas wielkiej smuty, ludzie masowo emigrowali, zarabiali na czarno albo w ogóle nie zarabiali ale Borys Jelcyn na swojego następcę namaścił człowieka bez właściwości, który po kilku latach przekształcił się w wielkiego wodza-gangstera. Ów gangster do życia publicznego wprowadził język, jakiego Rosja jeszcze nie słyszała: podwórkowo-złodziejsko-gangsterski.Wszyscy odetchnęli z ulgą: nareszcie jak w domu. Można więc zarabiać jak się chce, można mówić jak się chce, byle nie tykać władzy.
A Putin, krok po kroku zaczął w kraju, za pomocą posłusznych telewizyjnych propagandzistów wprowadzać w życie ogólnorosyjskie pranie mózgów.
Pomerantsev pokazuje wszystkie te rosyjskie przemiany na wielu przykładach. Widzimy moskiewskiego gangstera, mającego na swoim sumieniu także i morderstwa, który nagle odkrywa w sobie żyłkę filmowca i ze swoimi znajomymi bandziorami zaczyna kręcić dokumenty o życiu przestępców. Sprzedaje te filmy małym stacjom telewizyjnym. Kto nie chce kupić dostaje w zęby albo i gorzej: Witalij decyduje co ma się znaleźć na antenie a co nie.
Każda z opowieści dokumentalnych pomieszczonych w książce jest jednocześnie przypowieścią. Każda jest do bólu prawdziwa. Każda wbija w fotel i zostawia – niestety – bez nadziei.
Rosja to świat, który został ulepiony z kłamstwa, które jeszcze długo będzie rządziło ludźmi. Jak długo? Może nawet zawsze…
Peter Pomerantsev – brytyjski pisarz, dokumentalista, reżyser i producent filmowy. Urodził się w ZSRR, we wczesnym dzieciństwie wraz z rodzicami wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Po ukończeniu studiów przeprowadził się do Moskwy, gdzie mieszkał przez dziewięć lat; do Londynu wrócił w 2010 roku. Jest cenionym współpracownikiem „London Review of Books”. Publikował także w „Financial Times”, „Wall Street Journal”, „Foreign Policy”, „Daily Beast”, „Newsweek” i „Atlantic Monthly” oraz na stronie internetowej NewYorker.com. Pracował również dla instytucji Unii Europejskiej. Laureat Nagrody Ondaatje.