Finałowa siódemka Angelusa. Dzisiaj prezentujemy książkę Stanisława Aleksandra Nowaka – Galicyjanie (W.A.B.).
Zaborów, galicyjska wieś pod Rzeszowem, licząca około tysiąca dusz. Losy jej mieszkańców wyznacza historia. Jak sięga ludzka pamięć, co i rusz przemaszerowywały tamtędy obce wojska, austriackie, rosyjskie, francuskie, polskie oddziały powstańcze. A koniec XVIII i cały XIX wiek obfitują wszak w wojny i powstania…
W 1812 roku w niezwykłych okolicznościach przychodzi na świat Jan Hyndryk Kończyświat, zwany Hynkiem. Zarówno jego własne losy, jak i dzieje jego synów i wnuków w niespotykany sposób łączą się z wielkimi wydarzeniami epoki. Galicyanie to niezwykła opowieść, w której radość plecie się ze smutkiem, a życie nieustannie zmaga się ze śmiercią. Wyraziści bohaterowie, wierność historycznym realiom, a przede wszystkim żywy, plastyczny język pozwalają podczas lektury poczuć atmosferę dziewiętnastowiecznej Galicji.
Dariusz Nowacki pisał o książce w Gazecie Wyborczej: Tematycznego bogactwa tej powieści nie sposób oddać w krótkiej recenzji. Równie trudno wskazać, co w niej najlepsze. Osobiście wybieram centralnie usytuowane, bo mamy rok 1846, i dość szeroko rozpisane w powieści wypadki, które znamy jako rabację galicyjską. Mniej tu myślę o malowniczych opisach przemocy (torturowanie i wymyślne mordowanie szlachty), a bardziej o ciekawych, z gruntu psychologicznych wątkach, jakie zarysował Nowak.
W Zaborowie było bowiem tak, że władzę nad okolicą sprawował dobry pan, z którym chłopom – by tak rzec – głupio było się rozprawić. Ponadto mieszkańcy tej wsi byli niezwykle bogobojni, toteż z równym zakłopotaniem podjęli polowanie na ukrywającego się przed nimi proboszcza i przystąpili do profanowania lokalnej świątyni.
Odmalowane z wyczuciem i pomysłowością portrety kolejnych męskich potomków rodu Kończyświatów także zasługują na wyróżnienie. Zaborowianie ci są interesujący, ponieważ bardzo się od siebie różnią. Hynek „miał obrotny język i należał do rzędu ludzi sposobnych”; wrodzona bystrość i talent do ciętych ripost przysporzyły mu wielu wrogów”.