Chrystus wylądował w Grodnie Uładzimira Karatkiewicza (Oficyna 21) – jedna z najważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych powieści białoruskich XX wieku – to ewangelia opowiedziana na nowo, pełna zaskakujących zwrotów akcji i dosadnych obrazów z życia ludzi późnego Średniowiecza.
Historia ponownego przyjścia Chrystusa została tu osadzona w mrocznych czasach świętej inkwizycji, najwierniejszym przyjacielem zbawiciela okazuje się Judasz Iskariota, a wszystkie cudowne zdarzenia i zjawiska, które przedstawiono w kanonicznych ewangeliach, znajdują bardzo racjonalne uzasadnienie.
Magda Papuzińska: Białoruski pisarz Uładzimir Karatkiewicz wyprzedził nie tylko Umberta Eco. Chociaż książka Chrystus wylądował w Grodnie dopiero teraz dociera do polskiego czytelnika, warto pamiętać, że została napisana w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Czyli dużo przed Kodem Leonarda da Vinci, przed Imieniem róży, nawet przed rock operą Jesus Christ Superstar. Karatkiewicz w swojej antyewangelii pisze w taki sposób, że robi się i straszno, i śmieszno.
Stanisław Łubieński: Powieść jest żywa, dowcipna, wciągająca, a przy tym niepozbawiona ponadczasowej głębi. Oby nie przeszła niezauważona.
Uładzimir Karatkiewicz, ur. 26 listopada 1930 roku w Orszy, zm. 25 lipca 1984 roku w Mińsku. Prozaik, poeta, dramaturg, eseista. Jeden z najwybitniejszych pisarzy w dziejach literatury białoruskiej. W 1954 roku ukończył studia filologiczne na Uniwersytecie Kijowskim. Debiutował na łamach prasy w 1951 roku. Wydał kilkadziesiąt książek, w tym głośne powieści: Leonidy nie wrócą na Ziemię (1962), Kłosy pod sierpem twoim (1965), Chrystus wylądował w Grodnie (1972) i Czarny zamek olszański (1979), które zapewniły mu miano „ojca” współczesnej białoruskiej prozy historycznej.