Warszawa Michaiła Słonimskiego w tłumaczeniu Henryka Chłystowskiego (PIW).
Twórczość Michaiła Słonimskiego (1897–1972), stryjecznego brata Antoniego, jest w Polsce niemal nieznana. Z dzisiejszej perspektywy najciekawsze wydają się jego wczesne opowiadania, które prezentujemy w tym tomie. Pisane jeszcze bez formalnych czy ideologicznych ograniczeń, układają się w ciąg obrazów, dokumentujących literacko kolejne etapy upadku państwa rosyjskiego.
Akcja Warszawy i Sztabskapitana Rotczenki rozgrywa się w Polsce latem 1915 roku, kiedy klęska w drugiej bitwie przasnyskiej z przełamaniem przez Niemców frontu pod wsią Jednorożec zmusiła Rosjan do odwrotu i opuszczenia Warszawy. Kopyto konia to już rok 1916 i pierwsze oznaki buntu i rozprzężenia w oddziałach frontowych. Porucznik Archangielski ilustruje sytuację w Piotrogrodzie latem 1917 roku, po rewolucji lutowej. Z kolei Dziki przenosi nas do jesieni 1919 roku, kiedy biała Armia Północno-Zachodnia generała Judenicza bliska była wkroczenia i opanowania Piotrogrodu. Naczelnik stacji to obrazek z wojny domowej gdzieś na południu Rosji, w Maszynie Emery zaś, chociaż jej akcja toczy się już w czasach pokojowych, także nie zabrakło reminiscencji wojennych.
„Pierwsze moje rzeczy – wspominał Słonimski – są zupełnie niepodobne do tego, co pisałem później, i ma to określone przyczyny. […] Byłem świadkiem strasznego rozkładu carskiej armii jako części całego starego systemu, życie podpowiedziało mi motyw zagłady owej armii”.