Bez dziadka. Pamiętnik żałoby Jolanty Jonaszko w wydawnictwie Forma.
Damian Romaniak: Bez dziadka. Pamiętnik żałoby to wyjątkowo dojrzały i błyskotliwy debiut. Autorka stworzyła przejmującą opowieść o porażeniu śmiercią, która jest nieodwołalna, ale również o ciszy, która paradoksalnie wiele wyraża i jest nie do zniesienia. To niezwykle intymna rozmowa z bliską nieżyjącą osobą, a także bardzo wnikliwe oraz odważne studium starości, tego wielkiego skandalu nieuchronnie związanego z powolnym odchodzeniem. Tekst przeszywa czytelnika lękiem i bólem, a jednocześnie daje niemały ładunek nadziei. Można powiedzieć, że Bez dziadka jest swoistym trenem napisanym prozą, w którym nie brakuje pytań o charakterze metafizycznym – o duszę, czyściec i niebo. Jolanta Jonaszko ma bez wątpienia dar snucia narracji, w prostym, klarownym języku jest ukryta epifania. Okazuje się, że literatura stanowi idealne miejsce do spotkania z nieobecnymi, tymi, którzy żyją już tylko w naszej pamięci.
Anna Sikorska: Jolanta Jonaszko zabiera swoich czytelników w świat głębokiej relacji, ciasne więzi, w której dziadek jest bardzo ważną osobą dającą siebie dziecku, obserwującą z niepokojem przyszłość, zerkającą na dorastające dziecko i nienachalną, nie roszczeniową, ale za to zawsze obecną i żyjącą (pomimo swoich starczych słabości) dla innych. Osobą, która daje się łatwo oszukać, by nie sprawiać problemu i pragnącą dać z siebie wszystko, nawet jeśli ma do zaoferowania niewiele.