Przypominamy Wypiski Henryka Berezy (Forma).
Andrzej Skrendo pisał o książce w posłowiu: Czegóż tu nie ma! Henryk Bereza pisze o prozie, poezji, dramacie i teatrze. Zajmuje się literaturą polską i obcą. Komentuje książki, czasopisma (ze szczególnym uwzględnieniem rodzimej „Twórczości” oraz „Literatury na Świecie”) i maszynopisy. Interesuje się słuchowiskami, filmami (Quentin Tarantino!), współczesną piosenką. Dzieli się swymi komentarzami i autokomentarzami, to kwestia ważna, albowiem zasadą spajającą kompozycję jest silna i wyrazista indywidualność autora. Przedstawia recenzje, listy, streszcza swe wypowiedzi radiowe i telewizyjne. Żywioł prywatny przenika się ze sprawami publicznym, w pierwszej sferze rządzi zasada daleko posuniętej dyskrecji, w drugiej dominują krytyczne uwagi dotyczące życia literackiego i politycznego. (…) Podczas czytania Wypisków towarzyszy nam nieustannie odczucie obcowania z umysłem o zdumiewająco rozległych zainteresowaniach i dużej erudycji. Z tego powodu Wypiski z trudem poddają się kwalifikacjom gatunkowym. Można by powiedzieć, że stanowią nowy gatunek. Nie są ani dziennikiem lektur, ani dziennikiem intymnym; ani zbiorem esejów, ani zbiorem recenzji; ani wyznaniem, ani świadectwem. A zarazem podlegają w jakiejś części każdej z wymienionych kwalifikacji.