Transfuzja ciemności czyli Joseph Conrad piszący w głowie Jacka Dukaja Heart of Darkness. Serce ciemności zamiast Jądra ciemności w Wydawnictwie Literackim, w październiku.
Kiedy czytamy w 2017 roku Serce ciemności, czytamy inną książkę niż Brytyjczycy w roku 1899. Te same zdania otwierają w nas inne przeżycia. Inne słowa klucze pasują bowiem do czytelników coraz odleglejszych od świata i kultury oryginału. Wszystko trzeba zmienić, aby najważniejsze – przeżycie zadane przez autora – pozostało takie samo.
Co robi Marlow na łodzi, płynącej nocą po Tamizie? „Wżywa” w siebie słuchaczy mocą swojej opowieści – tak jak on „wżył” się w Kurtza. Jaka dziś jest rola literatury transferu przeżyć? Jak dokonać masowej transfuzji Conradowej ciemności do serc współczesnych czytelników? I czy jest to jeszcze w ogóle możliwe poprzez słowa zastępujące wrażenia zmysłowe
Projekt-obsesja, wyzwanie, które prześladowało Jacka Dukaja od kilkunastu lat, a zarazem eksperyment z przekładalności prozy i przeżycia. To nie jest nowe tłumaczenie, to coś znacznie więcej.
Joseph Conrad: Albowiem takie zadanie przed sobą postawiłem: słowem pisanym sprawić, byś usłyszał, byś poczuł, a nade wszystko – zobaczył. Tyle i nic więcej, tyle – gdyż w tym jest wszystko.
Jacek Dukaj: Nie jestem tłumaczem. Jestem autorem Josepha Conrada piszącego Heart of Darkness dla dwudziestopierwszowiecznych polskich czytelników.