Pod słońce

„Pod słońce” to druga powieść w dorobku Filipa Zawady (BL) – mu­zy­ka, pi­sa­rza, łucz­ni­ka i fo­to­gra­fa, pra­cu­ją­ce­go w Ośrod­ku Po­staw Twór­czych. 

Jest to oso­bli­wa, i au­to­bio­gra­ficz­na, opo­wieść o po­szu­ki­wa­niu sie­bie, w któ­rej pod zna­kiem za­py­ta­nia sta­wia­ne są po­wszech­nie przy­ję­te za­sa­dy i tzw. nor­mal­ność. By usły­szeć, trze­ba za­milk­nąć, by tra­fić w tar­czę – za­mknąć oczy. Cza­sem naj­le­piej wi­dać, gdy się pa­trzy pod słoń­ce. Pa­ra­dok­sy? Ko­niecz­nie prze­czy­taj książ­kę Fi­li­pa Za­wa­dy. Prze­wod­ni­kiem po świe­cie za­gu­bio­ne­go do­ro­słe­go jest dziec­ko – pro­sto­li­nij­ne, na­tu­ral­ne, swo­bod­ne. Nar­ra­cja jest tu jak wy­pusz­czo­na pre­cy­zyj­nie strza­ła – mknie, lecz w zwol­nio­nym tem­pie, dzię­ki cze­mu wi­dać każ­dy dro­biazg w tle, któ­ry skła­da się na ży­cie i któ­ry wpły­wa na jego bieg. Książ­ka otrzy­ma­ła no­mi­na­cję do Na­gro­dy Li­te­rac­kiej Gdy­nia 2015.

Grzegorz Chojnowski: Naj­now­sza to ukła­da­ją­cy się w fa­bu­lar­ną ca­łość zbiór mi­nia­tur, przy­po­mi­na­ją­cych za­pi­ski z dzien­ni­ka. Au­tor nie ukry­wa, że pi­sał o swo­ich do­świad­cze­niach i re­flek­sjach w trud­nym i pięk­nym mo­men­cie swo­je­go ży­cia, gdy ro­dził mu się syn – je­den z bo­ha­te­rów książ­ki.