Korespondencja Giedroycia i Mieroszewskiego

Już jest w księgarniach trzytomowa edycja korespondencji Jerzego Giedroycia z Juliuszem Mieroszewskim. Obejmuje lata 1957-1975 i zawiera 636 listów. Zbiór opracował i opatrzył przedmową prof. Rafał Habielski.

Ich korespondencja, biorąc pod uwagę wagę i materię poruszanych w niej zagadnień, pozycję i dokonania autorów, układa się poza tym, że w jeden najdłuższych i najobszerniejszych, to również w jeden z najważniejszych porządków epistolograficznych w dziejach polskiej kultury. Od 1945 r., licząc od pierwszego zachowanego, napisali do siebie 3374 listy z czego autorem 1819 był Giedroyc – czytamy w przedmowie.

Przypominamy, że jest to kontynuacja, pierwsze dwa tomy listów wymienionych między Giedroyciem i Mieroszewskim w latach 1949-1956 ukazały się w 1999 r. nakładem „Czytelnika” w serii Archiwum Kultury. Dziś serię tę kontynuuje wydawnictwo Więź

Juliusz Mieroszewski, dziennikarz, publicysta i pisarz polityczny. Pochodził z rodziny ziemiańskiej herbu Ślepowron. Wychowywał się pod silnym wpływem ojca Juliusza Kazimierza, lekarza. Jego matka Maria z Dunikowskich była córką Marii z Zielińskich i Stanisława Dunikowskiego z Witowic. Po jej śmierci Mieroszewski mieszkał z ojcem i bratem Sobiesławem w Limanowej, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Uczył się najpierw w Gimnazjum Jezuitów w Chyrowie, a następnie w I Państwowym Gimnazjum Klasycznym im. Jana Długosza w Nowym Sączu. W dzieciństwie dorastał w orbicie kultury niemieckiej dzięki guwernantce Eugenii Wolf (błędnie jest podawana Fräulein Fuchs) dzięki czemu był dwujęzyczny.

Należał do najbliższego grona współpracowników Jerzego Giedroycia, do najwybitniejszych publicystów miesięcznika, był porte-parole „Kultury”. Jego artykuły ukazywały się wyłącznie w miesięczniku, nie pisał do „Zeszytów Historycznych”. Najpierw publikował w stałej rubryce „List z Wysp” w „Archiwum Politycznym”, następnie jako „Londyńczyk” prowadził „Kronikę angielską, emigracyjną i londyńską”. Z czasem artykuły Mieroszewskiego coraz częściej zaczęły otwierać numery „Kultury”, wyrażając pogląd Giedroycia i pisma oraz świadcząc o wysokim znaczeniu jego pisarstwa. De facto „Kultura” była dla niego najważniejsza i jej poświęcił swoje emigracyjne życie zawodowe. Najpełniejsze świadectwo tego przywiązania i lojalności stanowi dorobek Mieroszewskiego, a nade wszystko zachowana olbrzymia korespondencja licząca tysiące listów.