„Podróże przez Azję i Europę” (ZL) Annemarie Schwarzenbach to książka ciągle aktualna i żywa. Zwłaszcza dzisiaj.
Annemarie Schwarzenbach, podróżniczka, dziedziczka fortuny, narkomanka, urodą i inteligencją fascynowała mężczyzn i kobiety. Głodna uczuć, pełna ciekawości, odważna, domagała się od świata więcej, niż ten mógł jej ofiarować. Jej podróże po Europie i Azji w latach trzydziestych, po raz pierwszy przedstawione po polsku, są świadectwem wielkiej, często desperackiej odwagi i ciekawości. W swoich zapiskach z wędrówki po starym kontynencie wnikliwie i na gorąco uchwyciła grozę państwa opanowanego przez nazistowskiego demona, a w poetyckich „widokówkach” wysyłanych z Bliskiego Wschodu opisała szczegółowo, ze znawstwem i podziwem nieistniejący już dzisiaj świat dawnej Syrii, Turcji, Gruzji i Iraku.
Robert Aldrich: Podróżniczka, reporterka, powieściopisarka, antyfaszystka, dziedziczka fortuny, narkomanka — wiele słów określa Annemarie Schwarzenbach. Ustosunkowana, wykształcona, obdarzona talentem pisarskim i androgyniczną urodą fascynującą mężczyzn i kobiety wydawała się błogosławiona przez los. W Europie pisała reportaże z krajów bałtyckich, z Wiednia w przeddzień Anschlussu oraz Pragi, stała się kronikarzem wzrostu nastrojów prohitlerowskich.
Klaus Mann: Kiedy po raz pierwszy jadła u nas w Monachium obiad, Czarodziej przyglądał jej się z boku z mieszaniną troski i upodobania, by stwierdzić w końcu: „To dziwne, gdyby była pani chłopcem, musiałaby pani uchodzić za osobę niezwykle ładną”. Roger Martin du Gard wiedział, za co jej dziękował, kiedy do jednej ze swych książek wpisał dedykację: „Dla Annemarie — w podzięce za to, że wędruje po tej ziemi z twarzą niepocieszonego anioła”.
Carson McCullers: Annemarie opowiadała o podróżach do Afganistanu, Egiptu, Syrii i na Bliski Wschód. Byłam zafascynowana. lecz także lekko przerażona. Spośród wszystkich moich przyjaciółek ją kochałam najbardziej.