Dolny Śląsk po wojnie stał się wielonarodowym tyglem. Wiedza o przybywających tutaj Polakach, nie tylko z terenu całej przedwojennej Rzeczpospolitej ale także z całej Europy jest powszechna. Niewiele jednak osób wie, że nie byli jedynymi osiedlającymi się wówczas na polskim „Dzikim Zachodzie”.
Osiedlali się tu także Żydzi, Grecy, Ormianie. Na Ziemie Zachodnie przywieziono na początku lat 50 także koreańskie dzieci, aby uchronić je przed toczącą się w ich kraju wojną. O jeszcze innej, zupełnie zapomnianej, grupie uchodźców pisze w swojej wydanej niedawno książce Anna Kurpiel. Cztery nazwiska, dwa imiona. Macedońscy uchodźcy wojenni na Dolnym Śląsku . To praca monograficzna, na styku nauk historycznych, antropologii kultury i socjologii, opisująca losy macedońskich uchodźców wojennych, którzy trafili na polskie „Ziemie odzyskane”.
Macedończycy pojawili się w Polsce w okresie greckiej wojny domowej 1946-1949, w ramach programu wzajemnej pomocy krajów bloku wschodniego. Autorka skupia się przede wszystkim na grupie macedońskich dzieci-uchodźców, odesłanych za granicę z terenów objętych wojną domową. W kolejnych rozdziałach opisuje przybycie do Polski, procesy integracji i adaptacji wszystkich uchodźców z Grecji. Szczególną uwagę poświęca jednak walce Macedończyków, etnicznej „mniejszości w mniejszości”, o uznanie ich odrębnej od greckiej tożsamości narodowej.
Anna Kurpiel opisuje wiele aspektów migracji macedońskiej. Ważnym i niezwykle frapującym elementem tej ciekawej pracy są relacje samych polskich Macedończyków, którzy opowiadają autorce nie tylko o trudnym dzieciństwie z dala od rodziny i ojczyzny, ale także oówczesnych barwnych realiach Dolnego Śląska, zwanego po wojnie polskim „Dzikim Zachodem”.
Anna Kurpiel, Cztery nazwiska, dwa imiona. Macedońscy uchodźcy wojenni na Dolnym Śląsku, Wydawnictwo Nauka i Innowacje, 2015