Warszawa i Bukareszt – w poszukiwaniu Paryża

Patrycja Spychalska o książce Błażeja Brzostka „Paryże Innej Europy. Warszawa i Bukareszt, XIX i XX wiek”.

PATRYCJA SPYCHALSKA

Warszawa i Bukareszt – w poszukiwaniu Paryża, którego nie było

Stolice Polski i Rumunii aspirowały do miana Paryża – Północy i Południa. Ich charakter, architektura, temperament mieszkańców to nie tyle korespondencja co osobne narracje i doświadczenia. 

Osią książki Brzostka jest położenie Warszawy i Bukaresztu – między Zachodem, a Wschodem, orientem a ostatnim bastionem wpływów łacińskich. Nie chodzi tylko o geografię, również o mentalność i temperament mieszkańców, idee które wpływają na kształt metropolii, o styl życia. Ciekawe są też źródła dokumentalne – fragmenty pamiętników, listów czy artykułów prasowych. Ten sposób prezentacji pozwala spojrzeć na Warszawę i Bukareszt oczami podróżników, handlowców, zwykłych przejezdnych, dziennikarzy, pisarzy, ale też dyplomatów i polityków. Uwagi kierowane do bliskich lub jako noty sporządzone do raportów składają się na dwa portrety miast, które mimo podobnych aspiracji wcale nie prowadziły ze sobą ścisłej korespondencji. Można powiedzieć – tworzyły się raczej obok siebie, bokiem do siebie, oba zapatrzone w inne kierunki (to centrum odniesienia zmieniało się często pod wpływem sytuacji politycznej lub wiodących mód kulturalnych). Osobnym – wykluczającym się – doświadczeniem jest też zniszczenie Warszawy podczas II wojny światowej, czego Bukareszt nigdy nie doświadczył.

Do „Paryża” Brzostek dokłada jeszcze „Nowy Jork” i „Moskwę” – jako kolejne mityczne wizje miast, którymi Warszawa i Bukareszt stawały się, a to poprzez inspiracje nowoczesną architekturą, którą przeszczepiano na lokalny grunt w pogoni za modernizacją i „przyszłością”, a to z powodów ideologicznych nakazów i podporządkowania ZSRR w ich powojennej historii. Co interesujące, te próby odniesienia są obecne bardziej w narracji mieszkańców niż we wrażeniach przejezdnych. Podobnie jak każda ze stolic zyskuje lub traci w zależności od kierunku podróży. Jeśli więc oglądać Warszawę czy Bukareszt jadąc ze Wschodu – miasta nabierają europejskiego (zachodniego) sznytu, odwrotnie dzieje się w przypadku podróży z Zachodu, tu stolice stają się forpocztą innej (niełacińskiej) kultury, niepokojącego nerwu stepów lub orientu. Ten ostatni zaś pojawia się też w określeniu le mirage oriental – jako złudzenie z oddali, urzekające wrażenie, które pryska jak bańka mydlana kiedy tylko znajdziemy się wewnątrz. Dodatkowym stemplem, który odcisnął się na Bukareszcie jest kwestia fascynacji Nicolae Ceausescu architekturą miast Azji, a dokładnie Koreą Północną, co znalazło swoje odbicie w szalonej przebudowie całej kwarty miasta (dzielnica Uranos) i powstaniu Domu Ludu. Ten gmach-potwór do dziś decyduje o krajobrazie architektonicznym miasta, a jego otoczenie jest trudne do oswojenia. Co ciekawe, jak pisze Brzostek, Ricard Bofill – wpływowy autorytet postmodernistycznej architektury – widział w projekcie Domu Ludów, w jego formie i założeniach cechy atrakcyjne, bliskie postmodernizmowi. Wskazywał na grę konwencjami i pastisz – szczególnie w dekoracjach wnętrz czy detalach architektonicznych. Ta opinia, również wywołała skrajne emocje i spory, zwłaszcza w kontekście społecznym (koszt budowy gmachu i nieludzkie warunki pracy) i politycznym – symbol kaprysu dyktatora i jego małżonki.

W „Paryżach Innej Europy” paryskość to marzenie i próba zwrócenia na siebie uwagi, nietrafione zwłaszcza kiedy z opinii „obcych” wyłaniają się miasta inne – jeśli atrakcyjne to swoją lokalnością i tym czego nie ma gdzie indziej. Osobnym, fascynującym, wątkiem są obserwacje dotyczące mody ulicy, stylu spędzania wolnego czasu czy projekty – dziś moglibyśmy je nazwać – rewitalizacji i rekonstrukcji historycznych zniszczonych obszarów miast. Na koniec warto też powiedzieć, że pogoń za samym Paryżem również bywała złudna, pojawia się zwłaszcza w opiniach tych, których stolica Francji rozczarowała – jakby z perspektywy Warszawy i Bukaresztu tworząc swoisty miraż – a może tak wielkie oczekiwania, które w zderzeniu z codziennością kazały im dostrzec w Paryżu po prostu miasto.

Patrycja Spychalska

Błażej Brzostek – „Paryże Innej Europy. Warszawa i Bukareszt, XIX i XX wiek” / Wydawnictwo WAB 2015