Krzysztof Kąkolewski, wybitny twórca polskiego reportażu, pisarz, autor 30 książek, zmarł dzisiaj rano w wieku 85 lat.
Krzysztof Kąkolewski, był jednym z trzech największych mistrzów powojennego polskiego reportażu, obok Melchiora Wańkowicza i Ryszarda Kapuścińskiego, twórcą „szkoły reportażu” w Studium Dziennikarskim UW, później w Instytucie Dziennikarstwa, gdzie wykładał przez dziesięciolecia.
Jego książki wielokrotnie wywoływały spory. Tak było z najgłośniejszym jego tomem reportaży-wywiadów ze zbrodniarzami hitlerowskimi „Co u pana słychać”, po jego publikacji był nawet oskarżany przez propagandę komunistyczną o propagowanie nazizmu.
Nazywano mnie zdrajcą, agentem hitlerowskim. Po emisji audycji telewizyjnej, do której zaproszono mnie, żeby mnie zmiażdżyć na oczach ludzi, byliśmy z moją żoną Joasią i jej mamą w Słowińskim Lesie, poszedłem nad brzeg morza, siadłem i żegnałem się z literaturą faktu i literaturą w ogóle. Ale okazało się, że ludzie stanęli po stronie ofiary i niespodziewanie ten atak stał się początkiem mojej dużej popularności jako autora. – wspominał po latach w wywiadzie dla pisma „Sukces”.
Również z atakami spotkała się książka Kąkolewskiego „Jak umierają nieśmiertelni” o morderstwie żony Romana Polańskiego i jego przyjaciela Wojciecha Frykowskiego.
Jak wspominał w tym samym wywiadzie:
Zarzucano mi: jak ja mogłem napisać, że Wojtek Frykowski handlował narkotykami wśród swoich przyjaciół. Jak mogłem ujawniać, że Polański jest Żydem. Agnieszka Osiecka nie chciała w ogóle autoryzować naszej rozmowy.
Inne jego głośne książki to między innymi reportaż historyczny „Umarły cmentarz” o pogromie kieleckim i komunistycznych matactwach wokół tej sprawy i „Diament odnaleziony w popiele” o losach pierwowzoru postaci Maćka Chełmickiego z „Popiołu i diamentu”.
Wydał też trzy tomy analiz „Generałowie giną w czasie pokoju” o niewyjaśnionych tajemniczych morderstwach politycznych w III RP oraz tomy o śmierci św. Maksymiliana Kolbego i ks. Jerzego Popiełuszki.
Kąkolewski był też autorem filmowych scenariuszy (min. do filmu „Ktokolwiek wie…” w reż. Kazimierza Kutza, 1966), opowiadań oraz powieści, m.in. powieści kryminalnej „Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię”, zekranizowanej przez Janusza Majewskiego.