Nadberezyńcy jak narkotyk

Nadberezyńcy to najwybitniejsze dzieło Floriana Czarnyszewicza (Arcana). Epicka, na poły awanturnicza, na poły romansowa opowieść o dramatycznych losach mieszkańców polskich zaścianków na ziemiach położonych między Berezyną a Dnieprem w latach 1911-1920. Jedna z najważniejszych i najpiękniejszych powieści polskich. 

Michał Kryspin Pawlikowski twierdził, że to Wojna i pokój naszych Kresów. Czesław Miłosz pisał: Wystarczyło jednej stronicy, ażebym uległ wpływowi tego narkotyku i przeczytał jednym tchem 577 stronic dużego formatu.

Józef Czapski w liście do Jerzego Stempowskiego: Czy wiesz, że dziesięć lat temu wyszła książka po polsku w Argentynie, o której boję się ci pisać w za dużych superlatywach, bo tak namiętnie ją pokochałem. Pisana przez zagrodowego szlachcica znad Berezyny. Język słowotwórczy, dźwięczny, półbiałoruski. Konkretność wizji, miłość ziemi, drzew, chmur, obok której Reymont sztuczny jest i zimny, obok której myśleć można tylko o Panu Tadeuszu.