Finał „Angelusa” – Medgidia miasto u kresu

Cristian Teodorescu korzystając z rodzinnych opowieści, faktów z życia miasta stworzył literacki portret świata uchwyconego w kadrze na chwilę przed końcem –  pisze Patrycja Spychalska o – nominowanej do „Angelusa” – powieści rumuńskiego pisarza –  Medgidia miasto u kresu.

Christian Teodorescu – rumuński pisarz, opowiada o świecie, którego już nie ma. Medigidia miasto u kresu to zbiór lapidarnych opowiastek o ludziach, ich zaletach, wadach, namiętnościach i czasach w których przyszło im żyć. A czasy były niebezpieczne, bo koniec lat 30. to tarcia polityczne, zapowiedź wojny, upadek społecznych relacji i starych hierarchii.

Stefanek Theodorescu, prowincjusz, ale też nie pozbawiony ambicji biznesowych młody człowiek, wygrywa przetarg na organizację lokalu gastronomicznego w budynku dworca kolejowego w miejscowości Medigidia (trasa kolejowa: Bukareszt-Konstanca czyli ze stolicy nad morze). Do miasta ściąga żonę, która będzie mu pomagać w interesach, a dzieci wysyła na stancję. Jego lokal ma być prima sort: kryształowe lustra na ścianach, zróżnicowane potrawy, wyborne wina i szprycer, a na deser kelner z doświadczeniem zdobytym w Orient Expressie. Nie wszystkim to się podoba. Jego konkurent – Stelian, wpływowy lider miejscowego gniazda Legionu Archanioła Michała*, nie zamierza odpuścić. Okoliczności sprzyjają, bo Żelazna Gwardia idzie po władzę. Dla Stefanka i jego interesów wybawieniem okaże się stan wyjątkowy wprowadzony przez króla Karola II, a w końcu delegalizacja Legionu. To tylko jeden z licznych wątków wzbudzających emocje wśród mieszkańców Medigidii.

Teodorescu korzystając z rodzinnych opowieści, faktów z życia miasta stworzył literacki portret świata uchwyconego w kadrze na chwilę przed końcem. Widzimy cały przekrój społeczny: kupiec, sędzia, lekarka, modystka, zawiadowca, prostytutka, profesor, imam, emigrant z carskiej Rosji, policjant… Niesamowita żywotność i energia bohaterów, tygiel kulturowy, romanse i awantury przenikają się z dramatycznymi wydarzeniami. Nadciągające zmiany są silniejsze od przyzwyczajeń lokalnej społeczności. Ta dziwna nieznana przyszłość przejawia się najpierw poprzez obecność żołnierzy niemieckich, a potem czerwonoarmistów – obie armie występują w roli „sojuszników” (oczywiście każda w swoim czasie, tak jak zmieniały się sojusze Rumunii). Jednak to zderzenie z „nowym” i „obcym” osłabia mieszkańców Medigidii, a w konsekwencji dekonstrukcji ulega cały świat czego finałem jest konstatacja bohaterów, że po ulicach spacerują ludzie, których oni kompletnie nie znają.

W formie i sposobie narracji Medgidia miasto u kresu przywodzi znany z prozy czeskich pisarzy dystans i ironię, ale doskonałym patronem książki może być również Joseph Roth, którego opowieści o minionym Cesarstwie Habsburgów mają w sobie charakterystyczną nutę nostalgii i goryczy.

Patrycja Spychalska

Tu fragment powieści.

Cristian Teodoroescu – Medgidia miasto u kresu, przekład Radosława Janowska – Lascar, Wydawnictwo Amaltea 2015 r.

* W skrócie: Legion Archanioła Michała został utworzony w 1927 r. przez Corneliu Zelea Codreanu. Żelazna Gwardia była jego paramilitarną bojówką. Ruch legionowy łączył mistycyzm z rumuńskim nacjonalizmem, przywiązaniem do ziemi i antysemityzmem oraz swoistym kultem śmierci. Zamieszany w polityczne zabójstwa, ale też poszerzający swoje wpływy Codreanu był wielokrotnie aresztowany. Jednak w 1937 r. Legion odnosi sukces wyborczy i staje się trzecią siłą polityczną w Rumunii. Kilka miesięcy później rumuński król Karol II rozwiązuje parlament i wprowadza stan wyjątkowy. Codreanu wraz z innymi legionistami zostają zatrzymani i skazani. W drodze do więzienia przywódca Legionu zostaje zamordowany. Jednak to nie koniec historii Żelaznej Gwardii. Bo dwa lata później Legion, z nowym liderem, którym stał się Horia Sima i przy wsparciu generała Iona Antonescu tworzy Narodowe Państwo Legionowe i wydaje ponad dwadzieścia ustaw antysemickich. To wówczas legioniści mordują słynnego rumuńskiego historyka Nicolae Iorgę. Antonescu wkrótce zmienia taktykę i decyduje się pozbyć nieprzewidywalnego sojusznika. W 1941 r. przy pomocy wojska tłumi bunt legionistów i staje się jedynym szefem państwa.