Marek Nowakowski: Tak zapamiętałem

Wydany pośmiertnie tom próz Marka Nowakowskiego „Tak zapamiętałem” (Zysk). 

Stefan Buryła pisał: „(…) Tak zapamiętałem trzeba czytać w kontekście kilku wcześniejszych książek wspomnieniowych: trzytomowego cyklu Powidoków, Nekropolis i Nekropolis II, Pióra. Autobiografii literackiej oraz Dziennika podróży w przeszłość. Dopiero ich lektura roztoczy przed nami panoramę ludzi, czasów i zdarzeń. Obejmuje ona nie tylko osoby żyjące w różnych epokach, ale i wywodzące się z różnych stanów i grup społecznych. W Nekropolis, Nekropolis II oraz w Tak zapamiętałem napotkamy głównie pisarzy, poetów, malarzy, filmowców, niekiedy też polityków. W serii Powidoków, Piórze oraz Dzienniku podróży w przeszłość – obok elit intelektualnych i artystycznych – pojawiają się też koledzy z barów, sąsiedzi z Włoch i znajomi z dzielnic Warszawy (Również zbiór Tak zapamiętałem zawiera przebłyski tamtej rzeczywistości, np. w tekście Betar.)

Na kartkach Benka Kwiaciarza, Trampoliny czy Silnej gorączki narrator szuka tajemnicy skrywanej w ludzkich biografiach. Identyczną strategię przyjmuje wybitny prozaik w zbiorze Tak zapamiętałem. Dla Nowakowskiego człowiek jest ciekawy bez względu na to, kim jest w społeczeństwie, jaką pełni w nim rolę. W każdym z nas zdeponowano przecież opowieść o świecie, w każdym drzemie jakaś prawda do odkrycia i przemyślenia.

Nowakowski posiadł w stopniu doskonałym sztukę portretu. Autor Tego starego złodzieja kreśląc portrety poznanych osób, harmonijnie łączy behawioralną obserwację z delikatnie zarysowaną diagnozą stanów ludzkiej duszy. To, co go wyróżnia, to między innymi obecna we wszystkich dziełach wspomnieniowych nieodparta potrzeba postrzegania człowieka przez pryzmat miejsca. Przestrzeń u Nowakowskiego wywarza jakieś pole magnetyczne, przyciąga, wabi, każe do siebie wracać, by odnaleźć ślad czasu – wypowiedzianych myśli, doznanych uczuć (dzieje się tak w Betarze i pięknej, melancholijnej Elegii o Dworcu Głównym)”.