Stacja Muranów po raz drugi

Polecamy „Stację Muranów” (Czarne) Beaty Chomątowskiej. To połączenie literatury faktu i reportażu, który może też służyć jako nietypowy przewodnik ukaże się po raz drugi. 

Warszawski Muranów to unikat w skali światowej. Jedyne osiedle mieszkaniowe wzniesione na gruzach i z gruzów dawnego getta. Architektoniczna utopia, której twórcy czerpali z modernistycznych wzorców i socrealistycznych ideałów. Krakowska Nowa Huta i berlińska Karl-Marx-Allee w jednym. A przede wszystkim jedyna w Europie część dawnej „dzielnicy żydowskiej”, w której zostało tak niewiele jej materialnych śladów. Miejsce-po-getcie, niedookreślone, niepewne własnej tożsamości. Chodząc muranowskimi ulicami, wciąż natrafia się na warstwy poprzedniego życia, skorupy, okruchy, kawałki cegieł – i opowieści współczesnych mieszkańców, w których dziwnym trafem przewijają się ich poprzednicy sprzed wojny. Pisanie o Muranowie przypomina zbieranie tych fragmentów z nadzieją, że uda się choć częściowo odtworzyć dawny kształt Dzielnicy Północnej, choć wiadomo, że efektem i tak będzie patchwork. Tym właśnie jest ta książka – połączeniem literatury faktu i reportażu.

Mikołaj Gliński pisał na portalu culture.pl: ”Stacja Muranów” to efekt tytanicznej wręcz pracy – kwerenda i źródła obejmują dziesiątki wywiadów terenowych, rozmów z obecnymi mieszkańcami i postaciami, które niekiedy los rzucił tysiące kilometrów od Muranowa. Napisanie tej książki zakłada znajomość gigantycznej literatury okołomuranowskiej (w tym literatury Holocaustu i takich pokrewnych tematów jak budowa Karl-Marx-Alee czy historia Nowej Huty) i przedarcie się przez prasę z epoki (Chomątowska przewertowała stosy archiwalnych numerów „Stolicy” i „Życia Warszawy”). Ale jej warsztat nie ogranicza się do tych tradycyjnych źródeł: dziennikarka potrafi zrobić świetny reportaż z socjologicznej ankiety przeprowadzonej z mieszkańcami Muranowa („Próba fokusowa”), podobnie udało jej się przerobić kilka wątków na lokalnym forum internetowym w niesamowitą opowieść o dzisiejszych mieszkańcach dzielnicy („Wielkie Księstwo Muranów”).

To antropologiczne spojrzenie pozwala też dostrzec codzienne życie (życie właśnie) na terenie naznaczonym śmiercią. Czuć to także w końcowych fragmentach książki wychylonych jakby w przyszłość – w opowieści o Izraelczyku przeprowadzającym się na Muranów i Centrum Shalom przy Okrąglaku organizującym kursy jidysz, dzięki czemu dziś przy Andersa można znowu usłyszeć język, który niepodzielnie panował tu (na Nalewkach) jeszcze 70 lat temu. To historie pozwalające wierzyć, że na Muranowie dochodzi jednak do jakiegoś świadomego pogodzenia się z historią, że wyparcie jest przepracowywane.

Dzięki tej ludzkiej i dzisiejszej perspektywie „Stacja Muranów” może stać się ważnym dopełnieniem takich fundamentalnych prac o warszawskim getcie, jak stricte historyczny „Przewodnik po nieistniejącym mieście” Jacka Leociaka i Barbary Engelking (od dawna niedostępny w księgarniach) (…)”

Beata Chomątowska, pisarka i dziennikarka, autorka m.in. uznanej „Stacji Muranów”, biografii „Lachert i Szanajca. Architekci awangardy” oraz powieści „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w Bredzie”.