Zapiski Imre Kertesza

Ukazuje się „Ostatnia gospoda. Zapiski” (WAB) węgierskiego noblisty Imre Kertesza. 

Znak równości stawiany między 11 września a Auschwitz, Europa, która kapituluje przed terrorem „niczym tania kurwa przed spuszczającym lanie sutenerem” – w swoich zapiskach z lat 2001-2009 noblista Imre Kertész nie rezygnuje z wyrazistych i ostrych obserwacji współczesności. Jednak książka ta jest przede wszystkim brutalnie szczerym studium przemijania – choroby, starości, spadku kreatywności, a wreszcie – czekania na śmierć.

Kertesz urodził się w ubogiej rodzinie żydowskiej. W 1944 w wieku 15 lat został wywieziony do obozu w Oświęcimiu, później przeniesiony do Buchenwaldu. Oprócz matki, cała jego rodzina zginęła w czasie wojny. Doświadczenia te wywarły decydujący wpływ na jego późniejszą twórczość.

W 1945 powrócił na Węgry, gdzie od 1948 pracował jako dziennikarz w gazecie „Világosság”. Z pracy został zwolniony w 1951 roku, gdy czasopismo stało się oficjalnym organem węgierskiej partii komunistycznej. Potem pracował m.in. w służbach prasowych Ministerstwa Przemysłu, skąd również go zwolniono w 1953 roku. Od tego czasu poświęcił się głównie pisaniu i tłumaczeniu prozy i filozofii niemieckiej i niemieckojęzycznej – Nietzsche, Schnitzler, Freud, Roth, Wittgenstein, Hofmannstahl, Canetti.