Księgi Jakubowe po szwedzku

Jak informuje Wydawnictwo Literackie, Olga Tokarczuk właśnie zakończyła kilkudniową wizytę w Szwecji, gdzie promowała szwedzkie wydanie, nominowanych do tegorocznego „Angelusa” Ksiąg Jakubowych. Powieść w przekładzie Jana Henrika Swahna ukazała się w oficynie Ariel.
W Polsce, jak informuje wydawca, w rok od premiery nakład powieści przekroczył sto tysięcy egzemplarzy. Księgi Jakubowe bardzo szybko podbiły listy bestsellerów, stały się też przedmiotem analiz literackich i historycznych. Zwieńczeniem licznych publikacji, recenzji i znakomitego przyjęcia przez czytelników były nominacje do najważniejszych  nagród: Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus” i organizowanej przez „Gazetę Wyborczą” Nagrody „Nike”, którą otrzymała.

Znalezienie oryginalnego i intrygującego tematu to dla powieściopisarza połowa sukcesu. Olga Tokarczuk taki temat znalazła. To historia Jakuba Franka, urodzonego na Podolu  samozwańczego żydowskiego Mesjasza, kontynuatora ruchu mesjanistycznego, zapoczątkowanego przez żydowskiego proroka Sabataja Cwi. Po studiach kabalistycznych Frank zerwał z sektą swojego nauczyciela i założył własną szkołę. Odrzucił judaizm na rzecz katolicyzmu, tworząc frankizm, heretycki ruch, który w drugiej połowie XVIII wieku zdobył niemałą popularność. Frank wraz z grupą swoich wyznawców wyruszył w podróż po całej Europie (m.in. Stambuł, Smyrna, Lwów, Warszawa, Częstochowa, Brno, Offenbach), wzbudzając na arystokratycznych dworach skrajne emocje – od zrozumienia i uwielbienia aż po szykany (Frank był między innymi więziony w jasnogórskim klasztorze).

Historia frankistów nie jest może odkryciem – działania konwertyty były wszak szczegółowo opisane przez historyków, zaś powieść o Moliwdzie, jednym z sympatyków ruchu, napisał Andrzej Żuławski – lecz sposób jej ujęcia może budzić podziw. Tokarczuk na tyle bowiem rozbudowała tło opowieści o frankistach, że „Księgi Jakubowe”, pęczniejące od wątków potocznych i bohaterów, multiplikujące narratorów, mieszczące w sobie różnorodne teksty źródłowe (prawdziwe i fikcyjne), a także przedruki rycin z epoki, stają się czymś więcej niż tylko obszerną powieścią (ponad 900 stron, przy czym zaznaczyć trzeba, że co najmniej 150 wypadło w ostatecznej redakcji). Tym bardziej, że jest to powieść wielowymiarowa – historyczna, polityczna, awanturnicza, obyczajowa itp. Ale można także postrzegać „Księgi Jakubowe” jako próbę totalnego opisu XVIII-wiecznej rzeczywistości z całym jej zróżnicowaniem – etnicznym, religijnym, społecznym.- pisał o powieści Tokarczuk na naszym portalu Maciej Robert

Prawa do przekładów Ksiąg Jakubowych zostały także sprzedane do: Izraela, Czech, Serbii, Słowenii i Francji.