Proza Zdzisława Beksińskiego

Zamordowany 10 lat temu Zdzisław Beksiński – malarz, rzeźbiarz, grafik i fotografik – pisał także prozę. Książka zawierająca jego dorobek literacki ukaże się w maju.

Kilka lat po śmierci artysty odkryto jego, pisane w latach 60. utwory literackie. Liczący w sumie 300 stron dorobek prozatorski malarza zawiera 40 różnych gatunkowo.utworów.  W prozie Beksińskiego pojawiają się wątki antyutopijne i antymilitarne, filmowe, surrealistyczne, sensacyjne, szpiegowskie. Swoje teksty literackie artysta pisał w latach 1963 – 65. Potem pisane zarzucił uznając, że nie jest ono nic warte. Na manuskryptach znajdują się nawet dopiski jego autorstwa kwestionujące wartość tych prób: „to Kafka, ale taki od siedmiu boleści”, „styl jak u Mniszkówny”, „za bardzo pod Gombrowicza”, „nie będę pisał, bo tylko się ośmieszam, tracę czas i dobre samopoczucie”, „wydaje mi się, że nigdy nie napiszę niczego przyzwoitego”.

Literaturoznawcy, którzy zajrzeli do pozostawionych przez malarza manuskryptów są innego zdania. .

Jak powiedział PAP literaturoznawca dr Tomasz Chomiszczak, „Beksiński reprezentował nowatorskie, unikalne myślenie; pisząc nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że jego proza koresponduje z trendami, które pojawiły się w tym samym czasie, albo nawet znacznie później, na świecie”. A jego sensacyjne opowiadanie „Zamach” zaprezentowane po raz pierwszy publicznie kilka dni temu wyprzedza słynną, opublikowaną 15 lat później powieść włoskiego pisarza Italo Calvino. Jak mówi Chomiszczak: „Sytuacja wyjściowa, którą wymyślił w „Zamachu”  jest dokładnie odzwierciedlona w późniejszej o 15 lat powieści włoskiego pisarza Italo Calvino „Jeśli zimową nocą podróżny”; taki sam klimat, niemal skopiowane detale i scenografia. Oczywiście o żadnym naśladownictwie nie może być mowy, wszak Calvino nie znał prozy Beksińskiego, bo ten pisał „do szuflady”; chodzi raczej o zaskakujące podobieństwo pomysłów”

źródło: Portal Polskiego Radia

Fot. Muzeum Historyczne w Sanoku